niedziela, 24 listopada 2013

O nowym i Świętach, co już je czuć.

College Life - Exam Week by osy057  Czas wreszcie odłożyć wszelkie zalegające przy mnie prace domowe i skupić się na odwiedzeniu własnego bloga. Stwierdzam, że nie było mnie tu tak dawno, że aż nie pamiętam o czym pisałam ostatnio ani kiedy ostatni raz czytałam jakiś post. Ogólnie minęły już prawie dwa miesiące w nowym mieście i muszę przyznać, że czuję się tu coraz lepiej w czym na pewno pomagają najbliższe osoby. Już teraz czuję, że studia rzeczywiście mogą zmienić się dla mnie w najlepszy okres w życiu. Ale może lepiej nie zapeszać.
  Pomimo mojego ciągłego narzekania na brak czasu, egzaminy ustne i ciągłą naukę, jestem na prawdę szczęśliwa z powodu tego jak to wszystko się potoczyło. Dziś wracając z domu słuchałam jak dziewczyny w autobusie rozmawiały o maturze, studniówce i prawie jazdy. Uśmiechałam się tylko pod nosem wspominając jak to było rok temu. Gdy sama jeszcze byłam przed tym wszystkim, zestresowana egzaminami, jazdami i tym z kim iść na studniówkę. Rok temu chciałam, aby było już po wszystkim. No i jest. I co cudowne, gdybym dziś ponownie miała dokonać wyboru co ze sobą zrobić, ani chwili nie wahałabym się by postąpić tak samo.
  Tym, co jeszcze bardziej podsyca moje dobre samopoczucie, jest na pewno atmosfera zbliżających się Świąt. Galeria, którą codziennie mijam świeci się już świątecznie, na rynkowej fontannie przygotowane do zapalenia stelaże odświętne, w delikatesach choinki. Wiem, że dla wielu może to być za wcześnie, ale dla mnie nigdy nie stanowiło to problemu. Wręcz przeciwnie, chciałabym, aby ten okres zaczynał się jak najwcześniej, aby móc nacieszyć się cudowną atmosferą na cały rok. Już zresztą oczekuję odpowiedniego momentu, aby po raz któryś sięgnąć po wprowadzające w cudowną atmosferę 'Listy do M.', po których zawsze oczekuję, że ktoś we mnie tak trafi śnieżką. Kupiłam też jabłkowo-cynamonową świeczkę i powiesiłam na drzwiach adwentowego mikołaja. No a za tydzień planuję już ostatnią imprezę (i drugą porządną dopiero, ech te studenckie życie), aby wyciszyć się przed Narodzeniem.
  Co dziwne, w następny weekend też po raz pierwszy zdecydowałam się nie wrócić do domu. Wiedziałam, że jestem do rodziny bardzo przywiązana, ale chyba nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak. Zresztą widując ich wszystkich w weekendy nabieram jakiejś siły na nowy tydzień i chętniej ruszam na uczelnię, aby czym prędzej do domu wrócić. To dopiero nazywa się siła motywująca :)
<college life>
Miłego tygodnia!
KINGA

niedziela, 10 listopada 2013

+6 + (-4) = +2, czyli rachunek mojego nastroju

         Jakimś trafem dopadła mnie melancholia spowodowana myślą o tym, że mój rodzinny dom już nigdy nie będzie tym, w którym będę mieszkała na stałe. Druga sprawa to to, że piękne chwile uciekają w mgnieniu oka. Trzecia jest taka, że dorosłość jest ciężka i mam dość bycia zawsze rozważną osobą. Czwarta sprawa to bezsilność spowodowana brakiem możliwości do odpuszczenia sobie i kompletnego olania, bez spiny.
         Z drugiej strony czuję radość, z tego, że w końcu dopisało mi malutkie szczęście, życie znowu mnie zaskoczyło, w najmniej spodziewanym momencie. W końcu karta się obróciła. Drugi powód mojej radości, to spotkanie z przyjaciółką z LO, miałyśmy iść razem tylko na imprezę, a wyszło tak, że potem u mnie nocowała i widziałyśmy się w piątek, sobotę i dzisiaj też. Znowu poczułam przywiązanie do Boga, które ostatnio gdzieś zniknęło. Poznałam sporo fajnych ludzi w sytuacji, która wydawała mi się beznadziejna. I teraz piąta sprawa, bo przecież plusów musi być więcej niż minusów, idę wypić gorące mleko z miodem, wskakuję po kołderkę i idę spać! :) 6 plus wpadł mi właśnie do głowy, moja Chrzestna poprosiła mnie na świadka na swoim ślubie, czuje się wyróżniona i szczęśliwa, że wybrała właśnie mnie. Są ludzie, którzy nadają naszemu życiu sens i to jest piękne! Bez nich zginęłabym śmiercią tragiczną.
         Z tonową cegłą przygniatającą mi wnętrzności olewam dziś chemię, wrócę do tego jutro. Nie ma spiny, są drugie terminy, chociaż wolałabym zaliczyć kolokwium z biologii i genetyki w pierwszym, we wtorek wyniki. :) 3majcie kciuki. :>


Pozdrawiam, Katarzyna.