piątek, 24 maja 2013

Plan na wakacje.

 
© deviantart
© deviantart
    Pogoda: mokro, pochmurnie, chłodno. Zupełnie nie tak, jak miało być. Nawet moja chęć do rozruszania tych wakacji tego nie przebije. Bo w ostatnich dniach zdecydowałam, że muszę coś z tym zrobić. Zostały mi 4 miesiące wakacji (zanim pójdę do pracy to co najmniej dwa), a z moim dotychczasowym trybem życia i lenistwem prawdopodobnie prawie cały ten okres spędziłabym w domu. Dlatego też sporządziłam mój wyjątkowy plan. No dobra, może nie aż tak wyjątkowy, ale musi mi pomóc.
      Po pierwsze i najważniejsze, mam zamiar wstawać umiarkowanie wcześnie i wcześniej niż zazwyczaj kłaść się spać.  Zwłaszcza, że ostatnio ten tryb trochę mi się przestawił i zaczęłam budzić się z bólem głowy. W ten sposób uda mi się też załapać jak najwięcej dnia, no i jak to się mówi: kto rano wstaje temu Pan Bóg daje. Chyba muszę zaznaczyć, że to moje 'umiarkowanie' oznacza po 10 i przed 11, żebyście nie pomyślały, że będę się tu nie wiadomo jak poświęcać. W końcu mam wakacje.
     Po drugie, wychodzić. Co najmniej raz dziennie. Ogarnąć się, umalować, wystroić i ruszać. A wiadomo, może ktoś czeka na mnie za rogiem? W to oczywiście nie bardzo wierzę, ale na pewno na złe mi to nie wyjdzie. No i trzeba załapać trochę słońca po maturalnym kuciu oraz wykorzystywać wolny czas póki go mam! Bo potem znowu kucie i jeszcze raz kucie.
     Po trzecie, dbać o organizm. W końcu kiedy jak nie teraz, gdy mam dostęp do sokowirówki, każdego rodzaju herbaty na jaki stać rodziców i zdrowego jedzenia, które kupują rodzice. Tyle w końcu się słyszy o biedzie studentów. A Mama już mi współczuje, jak ja sobie poradzę bez niej. No cóż, ja się zastanawiam, jak to ona poradzi sobie beze mnie :) No i wreszcie kiedy jak nie teraz mam czas, żeby nałożyć maseczkę, odżywkę na włosy i posiedzieć w wannie godzinę, relaksując się przy kobiecej książce. Właśnie teraz.
     A teraz troszkę realizmu. Zanim wdrożę się w to wszystko pewnie miną moje wolne 4 miesiące. ALE warto choć postarać się i spróbować. Bo podobno jeśli coś robimy przez miesiąc to potem już nie musimy nawet o tym pamiętać, a nasz organizm wie. Co do tego pewna nie jestem, ale zobaczymy!

No, a jeśli będzie szło gorzej, to zaraz przypomnę sobie Pandę (mistrza organizacji) lub Louisa (mistrza czerpania z życia, o którym zresztą na pewno napiszę) i już mam motywację :)
Pozdrawiam!
◄| Kinga |►

27 komentarzy:

  1. Plany to Ty masz w cholerę ambitne :) Ja to za chuj nie wstaję wcześniej niż po 11, przed 12 :D
    Książkę mam, odżywkę też :D Tylko wanny nie mam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak o sobie myślałam, na początku budziłam się i jęczałam do siebie, że jeszcze tylko pół godzinki się prześpię i tak potem następne pół i następne :P ale już mi w końcu zaczyna wychodzić! :D
      haha no cóż, pod prysznicem chyba rzeczywiście ciężko czytać :P

      Usuń
    2. No ja kocham spać ponad wszystko, jak moja mama ma na ranną zmianę i wraca do domu koło piętnastej, ja wstaję najwcześniej o 12.00 :D A potem latam jak szalona żeby z wszystkim zdążyć :D
      Fakt :D Ciężko :D

      Usuń
    3. Tak się często zastanawiam czy przypadkiem spanie nie jest najprzyjemniejszą częścią dnia :D Ale zaraz potem przychodzi najcięższa, czyli wstawanie :P U mnie zawsze jak wstaję po 12 to wszyscy mnie zaczynają wyśmiewać, bo chodzę jak potłuczona, ledwo kontaktuję przez resztę dnia :P

      Usuń
    4. Mi się potem cały dzień chce spać :D

      Usuń
    5. Ale im mniej śpisz to jesteś bardziej wyspana. ;PP

      Usuń
    6. Właśnie to się chyba nazywa ironią losu :)

      Usuń
  2. Całkiem fajne plany :) ja chcę zacząć wczesniej wstawać ale nie wczesniej się kłaść. Jestem ogromniastym leniem i pora to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja identycznie :P pewnie lenistwa z siebie tym nie wyplenię, ale lepiej wykorzystam czas wolny :)

      Usuń
    2. Haha, ten leń - przychodzi i odejśc nie chce :)
      Ja póki co nie mam czasu na nic - postawiłam sobie cele i o dziwo je skrupulatnie realizuję.

      Usuń
    3. To gratuluję! :) Mi nawet z tym planem średnio idzie, ale powoli coraz lepiej :P

      Usuń
  3. Trzymam kciuki za realizację planów, szczególnie spodobał mi się punkt 2 :) Masz racje, kto wie co i kto się czai za rogiem, a przygotowanym trzeba być!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, kciuki się przydadzą jak zawsze :) znając mojego farta jak tylko wyjdę bez makijażu i w dresach to wpadnę na przystojniaka. przezorny zawsze ubezpieczony :P

      Usuń
    2. Naturalność też jest w cenie :D

      Usuń
    3. Jak nie ucieknie, to się zakocha, też mi się podoba taki scenariusz :P

      Usuń
  4. Oj ty nie potrzebujesz ani mojej motywacji ani zadnych innych, bo bardzo dobrze sobie radzisz i kolejny raz powiem ci,ze ja to bym chciala miec tak poukladane w glowie w klasie maturalnej :) moje wakacje przebimbalam i co prawda chodzilam do pracy przez dwa miesiace,ale generalnie dla siebie nic nie zrobilam :D dziwie sie,ze odlezyn nie miałam, no naprawdę xD
    masz zdrowe podejscie do tego, dobrze,ze napisalas o tej godzinie, bo inaczej bym ci powiedziala,ze nie ma sensu sie zrywac rano:D w gruncie rzeczy chodzi przeciez o to,zeby spac te 8h dziennie, a czy ty pojdziesz spac o 22:00 czy o 2:00 to juz inna sprawa:) ale różnicy duzej to chyba nie robi:D ja uwielbiam w wakacje chodzic pozno spać :)
    powiem ci tyle: odpoczywaj ile wlezie, czytaj, oglądaj, spotykaj się ze znajomymi i trochę porób czegoś z samorozwoju,ale też bez szaleństw :)

    trzymaj się! :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, od razu mi się miło robi :* Czy mam poukładane w głowie to nie wiem :P Czyli jednak coś robiłaś, w sumie praca jest dla mnie w te wakacje najważniejsza, a że to będzie prawdopodobnie zbieranie wiśni, to zawczasu muszę zadbać o organizm, bo oj będzie ciężko :)
      No właśnie podejrzewałam, że jak napiszę o wczesnym wstawaniu to mnie ktoś posądzi o poświęcenie, a aż tak zdyscyplinowana to nie jestem niestety :P Też lubię późno chodzić spać, głównie przez to, że w nocy jest cudowna cisza do czytania książek i jakaś taka atmosfera :)
      Na pewno zrobię to co mi piszesz i szaleć z dyscypliną nie będę :D

      Usuń
  5. Ja też mam wolne i podobnie je wykorzystuje jak ty. Tyle, że najpóźniej to wstaje o 8 bo jak domownicy wychodzą do szkoły i pracy to mnie budzą i nie zawsze udaje mi się zasnąć. Teraz trochę się wziełam za siebie i czytam książki, które zawsze chciałam przeczytać ale nie miałam wolnego czasu. ;)
    Powodznia w realizacji wszystkich tych punktów ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak miewam, że jak ktoś mnie rano zbudzi to ciężko idzie zasnąć, ale już mam chyba we krwi to lenistwo i zasypiam mimo wszystko :P Książki to też świetny sposób na spędzenie dni wolnych, po maturze od razu rzuciłam się na nie :) i dziękuję! Tobie też życzę miłego spędzenia dni wolnych :)

      Usuń
  6. Jakbym widziała siebie dwa lata temu. Tak swoje wakacje prawie całe w domu przesiedziałam, kota dostawałam. Całe szczęście chociaż do Międzyzdroi pojechałam. Też plany były ambitne, ale na planach się skończyło. Jednak życzę Ci, żeby to jednak nie był czas zmarnowany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jak na razie idzie całkiem dobrze, nie czuję, że marnuję te wakacje i oby tak zostało. Tak wyglądały moje wakacje w tamtym roku, przesiedziałam je w domu i tylko do Kołobrzegu pojechałam z koleżanką ;)

      Usuń
  7. Korzystając z wolnej niedzieli poprawiłam szablon z sową. Wiem już, czemu szwankował - i nie jest to moja wina, ale portalu, na którym zalinkowałam szablon. Możesz go jeszcze raz pobrać, na tej samej stronie :)
    KLIK
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. ;)) Ja chyba mam gdzieś na strychu jeszcze ze 2 segregatory ich jeszcze ;) nich żyje wiek XX ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcę tak kolorowego lata jak u ciebie na obrazkach, ubolewam że pogoda jest taka jaka jest, mam nadziej że za 3 tygodnie jak będę mieć już wakacje będzie lepsza. Co do studentów, to jest różnie, niektórzy krzyczą że są biedni, a alkohol piją litrami i na to mają. A na sesjach później efekty widać. miłego leniuchowania i słonecznych wakacji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chcę takiego lata! Z dnia na dzień czekam aż się w końcu coś polepszy, a tu nic :/ No przynajmniej na alkoholu na studiach sobie oszczędzę, bo nie piję :P Dziękuję, a Tobie niech jak najszybciej miną te 3 tygodnie :)

      Usuń

Dziękujemy za komentarz :)